Chociaż jest wiele różnych składników odżywczych i witamin to jednak tą zdecydowanie najpopularniejszą jest witamina C. To jej właśnie poświęcimy niniejszy tekst. Jest to niezwykle interesująca substancja, która ma niebagatelny wpływ na naszą odporność, a także zwalcza bardzo skutecznie wolne rodniki. Szczególnie chętnie sięgamy po nią na jesień i zimę, ponieważ pomaga zwalczyć różne infekcje. Tutaj jednak zaczynają się piętrzyć rozmaite wątpliwości do tego, czy syntetyczna witamina c może być traktowana na równi naturalnym pierwowzorem. Na ten właśnie temat będzie niniejszy tekst.
W aptekach oraz sklepach ze zdrową żywnością mamy całe półki najróżniejszych kompleksów witaminowych. Czytając opisy i oglądając reklamy wspomnianych produktów, widzimy tylko same ich dobrodziejstwa. Jak zatem wygląda to w rzeczywistości?
Naturalna witamina C czy sztuczny zamiennik?
Tak po prawdzie obie te odmiany mają dokładnie taki sam wzór chemiczny, a zatem powinny mieć większość przymiotów identycznych. Czy tak jest w rzeczywistości? Niekoniecznie, ponieważ wchłaniając do organizmu witaminę C w naturalnej postaci, która jest w owocach i warzywach, dodatkowo dostarczamy też sobie innych ważne związki odżywcze. Ba dodatek znacznie większa wchłanialność naturalnej odmiany wpływa praktycznie niemożność jej przedawkowania. Jak to zatem jest z tą syntetyczną witaminą C?
Niestety nie tylko trudniej się ona wchłania, ale można szalenie łatwo doprowadzić do nietolerancji tej witaminy. Skutkiem takich problemów związanych z witaminą c w sztucznej formie jest: zmuszenie do intensywnej pracy nerek, wysypka, mdłości czy też osłabienie. Są też sugestie, że taka odmiana witaminy C może prowadzić do problemów z uszkodzeniem DNA włącznie. Może więc to rodzić szereg problemów zdrowotnych. Nie można też zapomnieć o tym, że wpływa ona też na wzrost zakwaszania organizmu. Ten problem i tak jest już zbyt nasilony, że nie ma potrzeby go jeszcze nasilać. Jak to zostało wspomniane ten rodzaj w przeciwieństwie do naturalnego odpowiednika łatwiej przedawkować, co wpłynąć może na wzrost krzepliwości krwi czy też kamicę nerkową. Do tego podrażnieniu ulega żołądek i w konsekwencji występuje zgaga, biegunka i mdłości. Są również spore przesłanki ku temu, że syntetyczna witamina C prowadzi do dysfunkcji w przesyłaniu impulsów nerwowych, a u osób chorujących na cukrzycę zastopowaniu podlega wydzielanie się insuliny w trzustce. Warto pamiętać, że naturalna witamina C występuje z reguły wraz z bioflawonoidami. Są to związki, które zwielokrotniają jej działania. W syntetycznym odpowiedniku brak tego wsparcia.
Skoro coraz chętniej zamiast sztucznych kosmetyków sięgamy po te z naturalnymi składnikami, to dlaczego też nie możemy postępować analogicznie w sprawach swojej diety? Mamy przecież szereg owoców i warzyw, które bez względu na porę roku można włączyć do swojego jadłospisu. Co więcej, mogą one pojawić się w formie zup, surówek, kiszonek deserów, napojów i tym podobnych. Warto tu wyróżnić zwłaszcza cytrusy, truskawki, nać pietruszki, paprykę i brukselkę.
W przypadku pozyskiwania naturalnej witaminy C niezwykle ważny jest sposób spożywania, bo niezwykle łatwo dochodzi do jej ubytków. Ma na to wpływ wysoka rozpuszczalność w wodzie podczas gotowania. Ogólnie rzecz ujmując tej witaminie, nie służą wszelkie obróbki na czele z termiczną. Warto też mieć świadomość tego, że rozmaite produkty tracą tę witaminę, z racji długotrwałego przechowywania bądź rozdrabniania. W tym ostatnim przypadku chodzi o to, że wszelkiego rodzaju pulpy, koktajle i przeciery mają krótkotrwały żywot i dochodzi do utlenienia tej witaminy. Przy okazji warto podkreślić, że naturalna witamina C nalepiaj, znosi mrożenie i kiszenie.
Przykładem 100% naturalnej witaminy C jest produkt Vital Pilot, witamina C Aliness itp.
Chociaż syntetyczne witaminy są szalenie tanie w produkcji, to niestety nas dłuższą metę stosowanie ich kosztem naturalnych odpowiedników nie wyjdzie nam na dobre. Zatem lepiej nawet mniejszych ilościach przyjmować witaminę C w postaci naturalnej. Wyjdzie nam to po prostu bardziej na zdrowie.